Oppo w swoim portfolio ma już sporą liczbę słuchawek, w szczególności tych prawdziwie bezprzewodowych. Tak się szczęśliwie składa, że znaczną część z nich recenzowałem na łamach tego bloga. Flagowe Enco X, które testowałem w kwietniu są jednymi z moich ulubionych TWSów. Zawodem okazały się być niedawno wypuszczone, douszne Enco Air.
Enco Free2 to najnowsza propozycja ze średniej półki słuchawek true wireless. Wizualnie przywodzą na myśl Enco X i tak samo jak one, zostały zestrojone przy współpracy z duńską marką Dynaudio. Wyposażono je w aktywną redukcję szumów, baterię mającą pozwalać na nawet 30 godzin, a całość wyceniono na 599 złotych. Czy warto zainteresować się tym modelem?
Zawartość zestawu
Dość spore, kwadratowe pudełko zachowane w biało-czarnej kolorystyce kryje w sobie estetycznie zapakowane akcesoria. Zestaw jest jak zawsze standardowy i składają się na niego dwie dodatkowe pary nakładek silikonowych, króciutki kabel USB – USB typu C oraz instrukcja obsługi.
Wygląd i jakość wykonania
Jak już zdążyłem wspomnieć, etui ładujące Enco Free2 wygląda podobnie do tego, jakie mieliśmy w modelu Enco X. To niemal identyczny, owalny kształt i dość kompaktowe wymiary. Pozbyto się jednak srebrnej, aluminiowej obramówki, Free2 mają jedynie subtelną ramkę z matowego plastiku w dolnej części. Umieszczono na niej przycisk do parowania po prawo i gniazdo USB typu C od spodu.
Na froncie, pod klapką znalazła się niewielka dioda LED, a na samej klapce umieszczono wyraźne wyżłobienie, mające ułatwiać otwieranie jedną ręką. Z tyłu na zawiasie wygrawerowano logo Oppo. Plastik, z którego wykonano etui jest błyszczący i zdążył zebrać nieco mikrorysek podczas testów, widocznych jednak tylko pod światło.
Sama klapka nie chybocze się aż nadto i nie wydaje przeraźliwego skrzypienia przy każdym ruchu. Nie ma problemów z otwarciem jej w jednej ręce, zawias jest stabilny. Zawias po otwarciu blokuje się w swojej pozycji, więc położenie otwartego etui na stole nie powoduje jego zamknięcia.
Słuchawki są konstrukcyjnie lekko zbliżone do modelu Enco X, na froncie “patyczka” ulokowano panel dotykowy, który został wykonany z matowego, odróżniającego się od reszty tworzywa. Część, którą wkładamy do ucha wychodzi pod kątem, tak samo jak tulejka.
Wygoda użytkowania
Pod względem wygody użytkowania, Enco X spisywały się nieco lepiej. Sprawiały wrażenie mniejszych, przez właściwie w ogóle nie przeszkadzały w uszach. Tu zdarzało się, że po chwili odsłuchów odczuwałem dyskomfort, wówczas musiałem lekko kombinować z ułożeniem słuchawki pod odpowiednim kątem, aby nie uciskała. Na ogół jednak, Enco Free2 dobrze leżały w uszach i nie uwierały nadto.
Łączność
Oppo Enco Free2 zostały wyposażone w Bluetooth 5.2 z kodekami audio AAC oraz SBC. To tutaj widać różnicę względem droższego brata – zabrakło kodeku wysokiej jakości, czyli LHDC. Naturalnie obie słuchawki są w stanie połączyć się z telefonem niezależnie od siebie. Przez cały czas, gdy korzystałem ze słuchawek tylko sporadycznie zdarzały się niewielkie zakłócenia. W zdecydowanej większości przypadków jakość połączenia bezprzewodowego była bardzo dobra, a zasięg nie dawał powodów do narzekania. Do szczęścia zabrakło możliwości podłączenia słuchawek do dwóch urządzeń jednocześnie.
Specyfikacja techniczna
Przetwornik | Dynamiczny, 10mm |
Bluetooth | 5.2 z kodekami SBC i AAC |
Pasmo przenoszenia | 20 Hz – 20 kHz |
Bateria | Do 6,5h (słuchawki), do 30h (słuchawki+etui) bez ANC, z ANC do 4h (słuchawki), do 20h (słuchawki+etui) |
Wodoodporność | IP54 |
Cena Oppo Enco Free2 w momencie publikacji testu: 599 złotych.
Aplikacja HeyMelody
Podobnie jak w poprzednich modelach słuchawek, w tym także nie zapomniano o obsłudze aplikacji HeyMelody. Omawiałem ją już wielokrotnie, między innymi przy okazji testów OnePlus Buds Pro, czy Oppo Enco X. Apka różni się nieco funkcjonalnościami względem innych modeli. Wszystkie funkcje mamy pod ręką, wyciągnięte na ekran główny, dzięki czemu chcąc coś zmienić nie musimy głęboko kopać.
Na górze wyświetla nam się nazwa modelu słuchawek oraz ich zdjęcie i poziom naładowania, a poniżej aktualna wersja oprogramowania. Niżej, przejście do sekcji sterowania dotykowego – o tym nieco później. Są też przełączniki trybów redukcji hałasów, a także możliwość włączenia personalizowanego ANC (na podstawie testu słuchu).
Nie zabrakło też personalizacji korekcji dźwięku, działającej podobnie jak w OnePlus Buds Pro, czyli na bazie testu naszego słuchu. Jest prosty equalizer, który ma 4 predefiniowane ustawienia. Zabrakło niestety możliwości pełnej edycji za pomocą suwaków. Na deser pozostał test dopasowania słuchawek do uszu.
Sterowanie dotykowe
Słuchawki posiadają panele dotykowe ulokowane na frontach, na całej ich długości. Aby ułatwić ich lokalizację zastosowano w tych miejscach matowe wykończenie.
Mamy do dyspozycji aż pięć rodzajów interakcji: pojedyncze, podwójne i potrójne dotknięcia, dłuższe przytrzymanie, a także przesuwanie palcem w górę i w dół po panelu. Dla każdej z tych interakcji możemy przypisać konkretne działania. Najbardziej przypada mi do gustu regulacja głośności przy pomocy przesuwania palcem – chciałbym, żeby więcej słuchawek miało tak wygodą opcję, jak Oppo Enco Free2.
Aktywna redukcja szumów, tryb transparentny
Enco Free2 zostały wyposażone w ANC, które – według producenta – ma wyciąć do 42 decybeli hałasu. Osobiście częściej korzystałem z opcji spersonalizowanej redukcji hałasów, bo ta w moim przypadku rzeczywiście spisywała się nieco lepiej.
W ogólnym rozrachunku, ANC w Enco Free2 działa naprawdę dobrze. Słuchawki bezproblemowo radzą sobie z niskimi dźwiękami (szum w pociągu), ale też całkiem nieźle wychodzi im wytłumianie głośnych rozmów w pobliżu. Free2 spisują się na tym polu lepiej nawet od droższych OnePlus Buds Pro, ale gorzej względem Liberty Air 2 Pro.
Nie zabrakło także trybu przejrzystości, czyli po prostu funkcji słyszenia dźwięków otoczenia. Spisuje się on bardzo dobrze. Dźwięk jest naturalny i wystarczająco głośno słyszalny. To jedno z lepszych jakościowo rozwiązań tego typu.
Bateria
Każda ze słuchawek została wyposażona w akumulator o pojemności 41 mAh, z kolei etui ładujące ma ogniwo 480 mAh. Taki zestaw według danych producenta ma zapewniać do 6,5 godziny odtwarzania samodzielnie i do 30 godzin z etui ładującym bez włączonego ANC. Z włączonym, czasy te spadają do kolejno 4 godzin samodzielnie i do 20 godzin z doładowaniami w futerale.
Z Enco Free2 korzystałem na przemiennie, z włączoną i wyłączoną redukcją hałasów. Słuchawki domagały się ładowania po około 5 godzinach, a etui ładujące łącznie po 24-26 godzinach. To dobry wynik, zwłaszcza jeśli bierzemy pod uwagę gabaryty samych słuchawek i futerału. Ładowanie poprzez złącze USB typu C trwa półtorej godziny. Zabrakło niestety ładowania bezprzewodowego – to cięcie względem “Iksów”, które indukcję posiadały.
Jakość dźwięku, brzmienie
Za dźwięk w Oppo Enco Free2 odpowiadają pojedyncze przetworniki dynamiczne o średnicy 11 milimetrów – w przypadku Enco X mieliśmy do czynienia z kombinacją dwóch przetworników na słuchawkę. Jednak podobnie jak droższy model, te także zostały zestrojone przy współpracy z duńską marką Dynaudio.
Słyszę tutaj pewne podobieństwa brzmieniowe z droższymi braćmi. Free2 oferują dość równe brzmienie. Bas ma szybki atak, mocne uderzenie i dobre zejście do niższych partii. Kontrola dołu jest ponadprzeciętna – niskie tony nie męczą swoją obecnością, nie starają się dominować i są serwowane w optymalnych ilościach. Zdecydowanie nie można powiedzieć, że Enco Free2 są “basowymi mułkami”, nic z tych rzeczy.
Środek jest bliski i neutralny w barwie, wokale brzmią naturalnie. Szczegółowość jest dobra, choć mogłaby być trochę lepsza – jest o stopień niżej od Enco X, ale słuchawki i tak wypadają pod tym względem znacznie lepiej od OnePlus Buds Pro. Wysokie tony są klarowne, równie bliskie jak środek, nie ma tu jednak mowy o zbytnim ich wyostrzeniu – brak tutaj kłucia w górze. Scena dźwiękowa jest duża, trójwymiarowa i dobrze napowietrzona.
Podsumowanie
Enco Free2 to naprawdę ciekawa propozycja słuchawek true wireless. Oppo chcąc uzupełnić portfolio słuchawek prawdziwie bezprzewodowych o model pośredni pomiędzy tymi najtańszymi i najdroższym Enco X, stworzyło niejako kilera dla tego najdroższego. W moim odczuciu, pod pewnymi względami Free2 mogą podważyć sens zakupu modelu X.
Standardowo zacznijmy od mocnych stron. Aktywna redukcja szumów jest na wysokim poziomie, dodatkowo posiada możliwość personalizacji, podobnie jak brzmienie. Sam dźwięk także zasługuje na pochwałę. Bateria w zupełności wystarcza na parę dni użytkowania, a aplikacja jest przejrzysta i ma kilka przydatnych funkcji. Ponadto, świetnym dodatkiem jest możliwość regulacji głośności przesuwaniem palcem po słuchawce. Design jest prosty, ale estetyczny, a konstrukcyjnie i jakościowo słuchawki nie dają powodów do narzekania.
Szukając wad – szkoda, że zabrakło indukcyjnego ładowania i wsparcia dla kodeku wysokiej jakości. Słuchawki mogłyby być też nieco wygodniejsze, jednak to akurat może być kwestia indywidualna. Brakuje też możliwości połączenia dwóch urządzeń na raz.
Oppo Enco Free2 kosztują w chwili obecnej 599 złotych, a zatem to o 200 złotych mniej od topowego modelu Enco X. Free2 według mnie mają skuteczniejszą redukcję hałasów, choć grają nieco gorzej od Enco X, jednak tylko jeżeli bierzemy pod uwagę szczegółowość dźwięku, gdyż ogólna sygnatura brzmieniowa jest bardzo zbliżona. W moim odczuciu, Enco Free2 są zatem bardziej opłacalną propozycją, ze względu na niższą cenę i zbliżone możliwości.
Comment here