Marki Xiaomi chyba nikomu przedstawiać nie trzeba. To definitywnie jeden z największych i najbardziej rozpoznawalnych producentów niemal wszystkiego co elektroniczne i w sumie nie tylko (patrz: plecaki, okulary spod znaku Xiaomi). Pamiętacie takie hasło “Xiaomi lepsze”? 😉 No dobra, do meritum. Jedną z wielu gałęzi produktowych firmy są słuchawki true wireless.
Jak do tego doszło – nie wiem (hehe), że nie było mi dane testować ani jednych słuchawek Xiaomi. Pora więc to zmienić. Redmi Buds 3 Pro to słuchawki mieszczące się w przedziale do 300 złotych. W tej cenie oferują między innymi redukcję hałasów, tryb transparentny i łączenie z dwoma urządzeniami na raz. Przyjrzyjmy się im dokładniej.
Zawartość zestawu
Ładne i estetyczne, czarne pudełko mieści wewnątrz zupełnie przewidywalny i oczywisty zestaw akcesoriów. Do dyspozycji producent oddaje nam: same słuchawki, kabel USB – USB typu C, cztery pary nakładek silikonowych i instrukcję obsługi. Nic więcej nie ma, ale przecież po co więcej?
Wygląd i jakość wykonania
Gdy pierwszy raz spojrzałem na etui ładujące Redmi Buds 3 Pro pomyślałem: ciekawy kształt, nie wygląda tak samo jak dziesiątki innych na rynku. Zostało ono wykonane z matowego, naprawdę dobrej jakości plastiku. Nic tutaj nie trzeszczy, nie wydaje się nazbyt cienkie.
Tworzywo to nie zbiera odcisków palców i nie rysuje się – po dwóch tygodniach testów nie znalazłem na nim choćby jednej ryski. Etui jest owalne i nieco przypomina jajko. Na froncie znalazła się niewielka, biała dioda LED, poniżej przycisk do parowania. Od spodu jest gniazdo USB typu C, natomiast z tyłu dyskretne logo Redmi. Zawias jest bardzo stabilny – nie wydaje nieprzyjemnych dźwięków i nie chybocze się.
Same słuchawki zrobiono z matowego, czarnego tworzywa. Ich fronty z kolei, będące jednocześnie panelami dotykowymi są ciemnoszare i połyskują. Na górnej krawędzi naniesiono oznaczenia stron – lewej i prawej, tuż pod nią maskownicę jednego z mikrofonów. Natomiast od wewnątrz znalazły się dwa piny do ładowania. Buds 3 Pro mają certyfikat IPX4, co oznacza, że bez problemu poradzą sobie z potem i zachlapaniami.
Wygoda użytkowania
Redmi Buds 3 Pro to naprawdę udane ergonomicznie słuchawki. W moim przypadku nawet dłuższe sesje słuchania muzyki, podcastów, czy oglądania filmów nie stanowiły problemu. Słuchawki nie męczą uszu, nie powodują żadnego ucisku. To co muszę odnotować, to odstają dość zauważalnie z małżowin, jednakże nie jest to rażąca wada i problem.
Łączność
Słuchawki dość standardowo jak w dzisiejszych czasach posiadają Bluetooth 5.2 z kodekami audio SBC oraz AAC. Brak jakichś dodatkowych, bardziej zaawansowanych kodeków nie dziwi w tej cenie. Przez zdecydowaną większość czasu Buds 3 Pro bezbłędnie łączą się z urządzeniami. Zasięg jest dobry, stabilność połączenia także. Sporadycznie zdarzały się drobne szarpania podczas odtwarzania, nie było to jednak nic nagminnego.
To co cieszy, to obecność funkcjonalności multipoint, czyli łączenia słuchawek z dwoma urządzeniami jednocześnie. Ten znany z dużo droższych modeli ficzer powoli zaczyna gościć także w tańszych pchełkach (patrz: realme Buds Air 3), co cieszy.
W tym miejscu muszę wspomnieć też o pewnym braku. Oficjalnie nie ma żadnej aplikacji służącej do zmiany ustawień słuchawek. Taką opcję mają użytkownicy smartfonów Xiaomi, poprzez wejście w ustawienia Bluetooth. Celowo powiedziałem tutaj “oficjalnie”. Nieoficjalnie bowiem, ktoś stworzył aplikację o nazwie Mi Buds M8 dostępna w sklepie Google Play. Jest ona wręcz klonem wspomnianych ustawień z MIUI.
Specyfikacja techniczna
Przetwornik | dynamiczny 9 mm |
Bluetooth | 5.2 z kodekami SBC, AAC; multipoint |
Bateria | do 6h (słuchawki), do 28h (z etui) – bez ANC |
Wodoodporność | IPX4 |
Waga | 4,9g (jedna słuchawka); 55g (słuchawki z etui) |
Cena Xiaomi Redmi Buds 3 Pro w momencie publikacji recenzji: 279 złotych.
Obsługa dotykowa
Redmi Buds 3 Pro zostały wyposażone w panele dotykowe umieszczone standardowo, na frontach słuchawek. Użytkownicy smartfonów Xiaomi mogą zmieniać co znaczą poszczególne interakcje – możemy to także robić we wspomnianej nieoficjalnej aplikacji.
Domyślnie jednak, do dyspozycji mamy trzy rodzaje interakcji. Dwukrotne dotknięcie słuchawki wstrzymuje/wznawia odtwarzanie, a trzykrotne przewija utwór do przodu. Dłuższe przytrzymanie powoduje zmianę trybów pomiędzy ANC, a transparencją. Są też czujniki włożenia – działają one poprawnie, zatem bez opóźnień wstrzymują i wznawiają po włożeniu i wyjęciu z ucha.
Bateria
Producent podaje, że Redmi Buds Pro są w stanie działać do 6 godzin na jednym naładowaniu, natomiast wraz z doładowaniami w futerale – do 28 godzin. Są to jednak wyniki deklarowane bez włączonej aktywnej redukcji hałasów. Ja w testach przez większość czasu używałem słuchawek z włączonym ANC. W takiej konfiguracji uzyskiwałem wyniki około 5 godzin, natomiast razem z etui w granicach 23-25 godzin. W moim odczuciu to całkiem niezłe wyniki.
Jest szybkie ładowanie – 10 minut ma zapewnić do 3 godzin słuchania. Z kolei pełne naładowanie słuchawek i futerału trwa około dwóch i pół godziny. Buds 3 Pro możemy naładować poprzez przewód USB typu C oraz…indukcyjnie. Tak, Xiaomi bardzo miło mnie zaskoczyło i w słuchawkach za mniej niż 300 złotych zaimplementowało wsparcie dla ładowania bezprzewodowego. Doceniam to, gdyż nie zdarza się to praktycznie wcale w tym segmencie.
ANC, tryb transparentny
Od strony czysto specyfikacyjnej – aktywna redukcja szumów w Redmi Buds 3 Pro ma izolować do 35 dB. ANC ma tutaj łącznie cztery tryby – adaptacyjny, silny, zrównoważony i lekki. Znów jest tutaj haczyk. Tylko użytkownicy smartfonów Xiaomi (lub nieoficjalnej apki) są w stanie przełączać się między nimi. Domyślnie włączony jest tryb silny i nie mając dostępu do ustawień wyłącznie z takiego możemy korzystać.
No dobra, pora więc powiedzieć, jak w praktyce sprawdza się to ANC. Muszę powiedzieć, że na pewno jest lepiej niż się spodziewałem. Nie liczyłem na zbyt wiele, ale słuchawki nie rozczarowały mnie. Aktywna redukcja szumów jest dobra i po prostu adekwatna do ceny. Najskuteczniej radzi sobie z niskimi dźwiękami. Autobus i pociąg nie stanowią dla nich problemu. Stukot klawiatury, czy gwarne rozmowy w tle dużo bardziej przebijają się nam do uszu. Jest to wybaczalne w tej cenie, jednak w moim odczuciu realme Buds Air 3 mają nieco skuteczniejsze ANC.
Co do trybu transparencji. Nazwałbym go po prostu przyzwoitym. Tutaj ponownie muszę odwołać się do argumentu ceny – nie ma co oczekiwać tutaj takiego poziomu jak droższe modele, choć wspominane już realme są pod tym względem znacznie lepsze. Dźwięk jest trochę przytłumiony i nieco za cichy. W ogólnym rozrachunku głosy rozmówców da się zrozumieć, ale brzmią one ociupinę cyfrowo.
Jakość dźwięku, brzmienie
Podobnie jak w przypadku ANC, tak i w temacie brzmienia nie spodziewałem się zbyt wiele i nie nastawiałem na niewiadomo co. Tym samym uniknąłem rozczarowania. Jednak, żeby była jasność – Redmi Buds 3 Pro nie brzmią źle. Przeciwnie, rzekłbym, że po prostu grają adekwatnie do półki cenowej – a to zdecydowanie nic złego.
Pierwsze skrzypce gra tutaj dół. Bas jest masywny, ma dużą moc, ale są pewne braki w zejściach do samego dołu. Kontrola jest przyzwoita – niskie tony starają się nie wtryniać tam, gdzie nie są mile widziane i raczej nie zalewają reszty pasma. Nie można powiedzieć, że jest to brzmienie zbyt basowe. Pokłosiem dużej ilości basu jest ciepło środka. Tony średnie zdają się być odrobinę wycofane względem reszty. Definitywnie brakuje tutaj rozdzielczości i szczegółowości, ale w słuchawkach za 300 złotych zasadniczo ciężko jej wymagać. Wokale są gładkie. Góra jest bardzo łagodna w odbiorze, lecz bynajmniej nie oznacza to, że jest wycofana – prezentuje się relatywnie blisko.
Scena jest bardzo kameralna. Nie mogę powiedzieć, że jest klaustrofobicznie ciasna, ale brak jej większej przestrzeni. Rozciągnięta jest głównie na boki. W ogólnym rozrachunku, to poprawne brzmienie, które powinno przypasować przeciętnemu użytkownikowi słuchawek. A de facto to właśnie taka osoba jest przecież targetem tego modelu.
Jakość rozmów
Redmi Buds 3 Pro dobrze sprawdzają się podczas rozmów. Przeprowadziłem ich kilkanaście podczas całych testów i moi rozmówcy nie uskarżali się na problemy ze słyszeniem mnie, czy rozumieniem wypowiadanych słów. Nieco gorzej (ale nadal nieźle) było, gdy znajdowałem się w głośniejszym otoczeniu.
Podsumowanie
Xiaomi Redmi Buds 3 Pro to naprawdę dobre i bardzo sensowne słuchawki true wireless w kwocie poniżej 300 złotych. Większość rzeczy robią poprawnie lub dobrze, a w niektórych aspektach zaskakują. Zacznijmy standardowo od plusów. Do nich zaliczam dobry czas pracy na baterii, świetną wygodę i dobrą jakość wykonania, indukcyjne ładowanie (co nie zdarza się w tej cenie) oraz funkcję multipoint.
Jakość dźwięku, ANC i tryb transparentny oceniam pozytywnie, ale bez piania z zachwytu – są po prostu okej i adekwatne do ceny. Na pewno nie mogę powiedzieć, że są złe. Co poszło nie tak? W zasadzie niewiele. Szkoda, że zabrakło oficjalnej aplikacji do obsługi, bo przez to w zasadzie tylko użytkownicy smartfonów Xiaomi mają jakiekolwiek możliwości personalizacji ustawień. Dobrze, że na Androida jest alternatywna, nieoficjalna apka.
Redmi Buds 3 Pro to naprawdę dobry wybór w tej cenie. Alternatywnym, w moim odczuciu w niektórych aspektach lepszym wyborem mogą być identycznie wycenione realme Buds Air 3. Według mnie Air 3 grają one lepiej, mają nieco skuteczniejsze ANC, posiadają oficjalną aplikację na Androida i iOS, ale nie mają indukcyjnego ładowania – coś za coś. Więcej znajdziecie w ich recenzji, a ostateczny wybór pozostawiam Wam.
Comment here