Buds Air Pro to już drugi testowany przeze mnie model słuchawek true wireless marki realme. Poprzednie, ale zarazem nowsze Buds Air 2 okazały się być naprawdę mocną propozycją w swoim przedziale cenowym. Air Pro zostały wycenione na około 100 złotych więcej – czy rzeczywiście jest bardziej “pro” i warto do nich dopłacić? A może lepiej zainteresować się tańszymi “dwójkami”?
Zawartość zestawu
Pudełko, w którym docierają do nas realme Buds Air Pro jest zachowane w żółtej kolorystyce, podobnie jak w Air 2. Wewnątrz dostajemy identyczny zestaw akcesoriów, na który składają się słuchawki, krótki kabel USB – USB typu C oraz trzy pary nakładek silikonowych.
Wygląd i jakość wykonania
Konstrukcyjnie etui ładujące wygląda bliźniaczo do tego, które widziałem w Buds Air 2. Ponownie mamy tutaj do czynienia z błyszczącym tworzywem sztucznym – tym razem jednak w czarnej wersji kolorystycznej. W przeciwieństwie do białej, zdecydowanie bardziej widać na niej wszelkie odciski palców i rysy. Mój egzemplarz zdążył złapać już dość zauważalne zadrapanie na przodzie.
Na froncie ulokowano niewielką diodę informującą o poziomie naładowania baterii, a pod nią logo realme. Na prawej krawędzi znalazł się niewielki przycisk do wywoływania parowania. Z kolei od spodu znajdujemy gniazdo USB typu C. Zawias ma trochę luzów i niestety jest na tyle luźny, że nie klapka potrafi się sama zamknąć. Niemożliwe jest położenie otwartego etui na stole czy biurku. Same słuchawki jednak nie sprawiają problemów przy wyjmowaniu z etui.
Konstrukcja samych pchełek dość mocno różni się względem modelu Buds Air 2. Słuchawki są w całości wykonane z błyszczącego tworzywa, które podobnie jak etui zbiera niemało zabrudzeń. Górna część, czyli de facto ta, która ląduje w naszym uchu jest natomiast bardziej podłużna. Tulejka wychodzi pod kątem i została zabezpieczona siatką. Od spodu “patyczka” ulokowano styki do ładowania. Słuchawki spełniają normę IPX4, dzięki której drobne zachlapania i pot nie powinny zrobić na nich wrażenia.
Wygoda użytkowania
Uszy każdego z nas są inne, dlatego też to, że ja powiem w danej recenzji o tym, jak świetnie jakieś słuchawki leżą w uszach nie musi oznaczać, że i w waszym przypadku tak będzie.
Ergonomicznie, realme Buds Air Pro są słuchawkami poprawnymi. Nie powodowały mnie nadmiernego ucisku małżowin, bólu czy dyskomfortu. Problem leżał jednak gdzie indziej.
Dość często zdarzało się, że lubiły mi powolnie wyślizgiwać się z uszu, dopóki ich nie poprawiłem albo póki po prostu mi nie wypadły. Sytuacji nie ratowały wielokrotne zmiany nakładek silikonowych na inne rozmiary, próby innego ułożenia w uchu. Zaznaczam jednak, że problem ten nie musi dotknąć was. Pasywna izolacja od otoczenia była na przyzwoitym poziomie, towarzyszy jej naturalnie ANC, o którym nieco dalej.
Łączność
Za łączność w modelu Buds Air Pro odpowiada Bluetooth 5.0 z kodekami SBC i AAC. Niestety zabrakło aptX, ale w tym segmencie nie jest to bardzo rażący brak, choć oczywiście miło by było, gdyby kodek aptX pojawi się na pokładzie. Połączenie między słuchawkami, a moimi urządzeniami odtwarzającymi przez większość czasu było stabilne, sporadycznie zdarzały się drobne problemy z łącznością, polegające na przerywaniu odtwarzania. Zaznaczam jednak, że nie było to nagminne i uciążliwe. Zasięg był bardzo dobry – słuchawki bez problemu pozwalały mi na poruszanie się po całym mieszkaniu zakłóceń.
Specyfikacja techniczna
Przetwornik | 10mm dynamiczny |
Bluetooth | 5.0 z kodekami SBC i AAC |
Chipset | realme S1 |
Bateria | 43mAh (słuchawka), 400mAh (etui) |
Wodoodporność | IPX4 |
Waga | 5g (słuchawka), 39,5g (etui) |
Cena realme Buds Air Pro w momencie publikacji testu: 349 złotych.
Aplikacja realme Link, Google Fast Pair
Apkę realme Link szerzej omawiałem w recenzji Buds Air 2, więc zainteresowanych jej dokładniejszym opisem odsyłam do tamtego testu. Wspomnę tylko, że ilość funkcji dla modelu Buds Air Pro jest mniejsza od tej dla Buds Air 2. Zabrakło efektów dźwiękowych – zamiast nich do dyspozycji mamy tylko i wyłącznie suwak do włączenia trybu Bass Boost+, mającego za zadanie podbicie tonów niskich.
Producent zaimplementował też Google Fast Pair ułatwiającą sparowanie słuchawek z urządzeniem na Androidzie. Na ekranie smartfona wyświetla się okienko, które jednym kliknięciem pozwala dokonać sparowania.
Sterowanie z poziomu słuchawek
Panele dotykowe zostały ulokowane na frontach słuchawek. Aplikacja realme Link pozwala nam na niemal dowolne przekonfigurowanie akcji po dotknięciach. Do dyspozycji mamy podwójne i potrójne dotknięcia, a także dłuższe przytrzymania.
Bateria
Każda ze słuchawek posiada ogniwo o pojemności 43 mAh, z kolei futerał ładujący – 400 mAh. Zestaw taki ma zapewniać do 25 godzin działania bez włączonej redukcji hałasów oraz do 20 godzin z ANC. W moich testach, bez redukcji szumów słuchawki potrafiły działać razem z etui około 24 godziny, a z włączonym ANC czas działania wynosił 17-18 godzin z doładowaniami w etui. Samodzielnie, nieprzerwanie słuchawki były w stanie działać około 3-4 godzin.
Pełne naładowanie etui i słuchawek za pośrednictwem gniazda USB typu C trwa około dwóch godzin. Zabrakło ładowania indukcyjnego, jednakże w tym segmencie cenowym i tak nie jest to częsty widok.
ANC i tryb przejrzystości
Według realme, redukcja szumów w którą wyposażono słuchawki jest w stanie redukować do 35 decybeli hałasu. Jest to zatem (przynajmniej na papierze) o 10 dB więcej względem Buds Air 2. I rzeczywiście, nie można oprzeć się wrażeniu, że ANC w modelu Pro radzi sobie zauważalnie lepiej. ANC najlepiej redukuje przede wszystkim niskie dźwięki, pokroju samolotu, jadącego pociągu czy autobusu. Poziom wytłumienia określiłbym na około 40%. To wciąż nie jest liga flagowych modeli innych producentów, ale w tym przedziale cenowym jest naprawdę dobrze.
Na pokładzie nie zabrakło tryb przepuszczalności, czyli przekazujący dźwięki otoczenia. Działa on dobrze, jest wystarczająco głośny, ale nie na tyle, żeby do naszych uszu docierało zbyt dużo, nawet najmniejszych odgłosów. Głosy brzmią dość naturalnie, nie miałem problemów ze zrozumieniem tego, co mówią do mnie inni.
Brzmienie, jakość dźwięku
Buds Air Pro zostały zestrojone nieco inaczej niż nowszy model. Podczas, gdy w Air 2 mamy dźwięk nastawiony bardziej na tony niskie, tutaj postawiono na trochę bliższą średnicę, kosztem basu. Nie oznacza to jednak, że mamy tutaj do czynienia z chudym dołem. Niskie tony wciąż są obecne, bas potrafi solidnie uderzyć i jest stosunkowo dobrze kontrolowany. Średnica jest bliska, wokale lekko ocieplone. Wysokie tony są delikatnie wycofane, ale łagodne i nie powodują kłucia. Scena dźwiękowa jest stosunkowo dobrych rozmiarów, rozciągnięta zauważalnie na szerokość. Mimo zmniejszenia obecności basu, to wciąż brzmienie o zabarwieniu rozrywkowym, które zadowoli większość słuchaczy.
Jakość rozmów
Standardowo wspomnę, że przez realme Buds Air Pro przeprowadziłem kilka rozmów telefonicznych. Słuchawki sprawdzają się na tym polu bardzo dobrze, żaden z rozmówców nie narzekał na słyszenie mojego głosu, czy zbyt bardzo przebijające się hałasy z otoczenia.
Podsumowanie
realme Buds Air Pro to ciekawe słuchawki true wireless. Oferują przyzwoitą jakość dźwięku, brzmienie przyjemne dla przeciętnego użytkownika, dobrą jak na tą klasę aktywną redukcję hałasów i tryb przejrzystości i tryb gry, zmniejszający opóźnienia. Na plus jest także czas pracy na baterii. Niestety, Air Pro z niewiadomych przyczyn niekoniecznie polubiły się z moimi uszami i lubiły z nich wypadać.
Odnoszę wrażenie, że nowszy model, czyli Buds Air 2 nieco podważa sens zakupu starszej wersji Pro. Dwójki wydają się według mnie ciekawszą i tańszą o około 100 złotych opcją. Wyglądają w moim odczuciu lepiej, mają więcej w funkcji w aplikacji (przede wszystkim korektor), są wygodniejsze i nieco lżejsze.
Wybór między Air Pro, a Air 2 zależeć będzie od tego, czy wolimy skuteczniejszą redukcję szumów i nieco mniej basowe brzmienie, czy jednak jesteśmy w stanie wybrać słabsze ANC dla bardziej rozrywkowego, pełniejszego w basie dźwięku. No i oczywiście również od tego, czy jesteśmy w stanie dopłacić te +/- 100 złotych.
Comment here